niedziela, 9 czerwca 2019

Kaczor Donald ma dziś urodziny!


Jedną z największych satysfakcji pracy tutaj w studio jest przyjazna relacja, która istnieje w naszej kreskówkowej rodzinie. Miki, Pluto, Goofy i cała reszta zawsze sprawiali nam mnóstwo frajdy przy pracy. Ale, jak w wielu dużych rodzinach, mamy problematyczne dziecko. Dobrze myślicie, chodzi o Kaczora Donalda.

Tak w 1957 roku mówił Walt Disney przed emisją filmu Donald’s Award (Nagroda Donalda). I chociaż to „problematyczne dziecko” kończy dzisiaj 85 lat, wciąż uwielbiają go ludzie na całym świecie i wychowują się na nim kolejne pokolenia. Słynny z filmów krótkometrażowych, pojawia się komiksach, grach i książkach. Mój osobisty faworyt disnejowskich kreskówek, które oglądałam za dzieciaka, urzeka nieporadnością i ognistym temperamentem.
Donald każdy dzień zaczyna wesoło, lubi święty spokój, jedzenie i śpiew (zwykle swój własny). Wszystko jest super, dopóki coś nie zepsuje mu nastroju, a o to bardzo łatwo. Gniew i małe pokłady cierpliwości dają mu w życiu nieźle popalić. Nieposkromione emocje pakują go w kłopoty raz po raz i chociaż czasem próbuje zachować spokój, w końcu zawsze wybucha niczym bomba. Kwaczący wściekle kaczor, który macha kończynami i miota się na wszystkie strony: stawiam, że każdy zna ten widok. Jednak ten gniew czasem wychodzi mu na dobre, gdy dominuje nad strachem i, zamiast uciekać, walczy z rekinami i żywiołem. Z drugiej strony ma mnóstwo wad, lubi dokuczać słabszym (jak np. wiewiórkom albo swoim siostrzeńcom), ale nie może znieść, gdy jest odwrotnie. Jednak mimo to, wciąż lubimy tego pechowca i nerwusa.
I choć może zdawać się, że znamy go dobrze, to... no właśnie, może się nam tylko zdawać. Historia tej postaci ma już 85 lat i skrywa kilka interesujących faktów, o których nie każdy może wiedzieć.

1. Głos kozy.

Zacznijmy od początku. Disney wymyślił Donalda, gdy usłyszał słynny, a wtedy dziwaczny, głos wykonujący kołysankę Mary Had a Little Lamb. Tym głosem był Clarence Nash, który twierdził, że udawał kozę. Disney jednak upierał się, że to jest głos kaczki. Nash z miejsca został zatrudniony i przez następne 50 lat grał swą rolę życia. Zmarł w 1985 roku, a rolę słynnego kaczora przejął Tony Anselmo. Z kolei polskimi głosami Donalda są Mariusz Czajka (lata 90-te) i Jarosław Boberek (obecnie).

2. Lenistwo i przekręty.

Kaczor Donald pierwszy raz pojawił się na ekranie właśnie 9 czerwca 1934 roku w filmie Mądra kurka, dokładnie 85 lat temu. Nigdy nie był wzorem cnót, co dobitnie pokazuje też jego pierwsze wystąpienie. Razem ze swoim kumplem świniakiem udaje ból brzucha, żeby tylko nie musieć pomagać kurzej mamie w sianiu i zbieraniu kukurydzy. Potem odbija się to na nim i jego kumplu, kiedy chcą zjeść kukurydzę wyhodowaną przez kurkę. Wygląd Kaczora w pierwszym filmie nie różni się zbytnio od tego aktualnego, jest tylko bardziej wydłużony i ma większe stopy. Całość trwa około 7 minut:



3. Donald podbija Brazylię.

Gdy wybuchła II Wojna Światowa, Disney miał siłą rzeczy ograniczone pole do manewru na rynku europejskim. Z tego powodu wyjątkową uwagą zostały obdarzone kraje Ameryki Łacińskiej. Kaczor Donald, którego kariera była wtedy w rozkwicie, pojawił się w czterech krótkometrażowych antologiach, z czego kilka było osadzonych w Ameryce Południowej. Są to takie filmy jak np. Saludos Amigos lub Trzej Caballeros, gdzie Kaczor Donald występował razem z brazylijską papugą José Carioca i kogutem Panchito Pistoles. Rola Donalda w Trzej Caballeros stała się jedną z jego najbardziej rozpoznawalnych i lubianych, dzięki czemu zyskał wielu fanów na świecie.

(z lewej) Trzej Caballeros: papuga José, kogut Panchito i Kaczor Donald

4. Pechowe urodziny.

Oficjalnie urodziny Kaczora Donalda obchodzimy 9 czerwca, tego samego dnia, w którym ukazał się po raz pierwszy na filmie. Jednak swoje fikcyjne urodziny Kaczor obchodzi 13 marca, co zostało pokazane w Donald’s Happy Birthday. Taka animacja na pewno nie powstałaby dzisiaj, a jeśli już to na pewno nie u Disneya. Opowiada o tym, że siostrzeńcy Kaczora chcą zrobić wujkowi urodzinową niespodziankę i kupują w prezencie cygara. Donald przyłapuje ich wychodzących ze sklepu i myśli, że kupili je dla siebie. Przez to czuje się w obowiązku dać im nauczkę. Każe siostrzeńcom spalić wszystkie cygara... mało! Wciska je na siłę do ich dziobów i zanosi się śmiechem. Dopiero po fakcie odnajduje urodzinową kartkę. Ze wstydu zmniejsza się do rozmiarów wiewiórki i ucieka przez dziurę w desce. W Trzej Caballeros dodatkowo dowiadujemy się, że Donald urodził się dokładnie w piątek trzynastego, co miało być powodem jego wiecznego pecha.

Donald’s Happy Birthday: to jedna z licznych animacji Disney'a, które nie miałyby prawa powstać w naszych czasach.

5. Czasy propagandy.

Kolejną ciekawostką z czasów wojny jest również to, że Kaczor Donald brał w niej aktywny udział. Wiele kreskówek z Donaldem w roli głównej zostało wykorzystanych w amerykańskiej propagandzie. Pokazywały głównie zabawne wypadki i trudności, które przeżywał Donald, służąc w armii. Jednak najbardziej znaną kreskówką z tamtego okresu jest Der Fuehrer’s Face z 1943 roku. Opowiada o tym, jak Kaczor Donald, przy głodowych racjach, jest zmuszany do morderczej pracy w nazistowskiej fabryce nabojów. Pod koniec filmu budzi się w swoim pokoju, ubrany w piżamę z amerykańską flagą, a na parapecie stoi figurka Statuy Wolności. Donald przytula się do niej i wyznaje jak bardzo jest szczęśliwy, że jest obywatelem Stanów Zjednoczonych Ameryki. To pierwszy i ostatni szort z Donaldem, który wygrał nagrodę Akademii.

W Der Fuehrer’s Face naziści są wyśmiewani przez piosenkę ze słowami: "When der Fuhrer's says / We is the master race".

6. Aleja Gwiazd.

A teraz coś przyjemniejszego: w 2005 roku Kaczor Donald otrzymał swoją własną gwiazdę w Hollywoodzkiej Alei Sławy. Tym samym dołączył do innych kreskówkowych postaci uhonorowanych w ten sposób jak np. Myszka Miki, Kubuś Puchatek, Kermit czy Królewna Śnieżka.


7. Super-Kaczor!

We Włoszech Kaczor Donald był na tyle popularny, że w 1969 powstał tam komiks Paperinik il diabolico vendicatore („Paperinik Diaboliczny Mściciel”) z superbohaterskim alter ego Kaczora w roli głównej. Znany jest również jako PK, Duck Avenger albo Superduck. Jego wrogiem jest kosmiczny imperator Evron i jego ludzie. Seria komiksów z Paperinikiem jest regularnie kontynuowana i wydawana do dziś.


8. Kaczor Donald w Układzie Słonecznym.

Kaczor Donald robi karierę w kosmosie. W 1995 roku Piero Sicoli i Pierangelo Ghezzi odkryli asteroidę nr 12410, która została nazwana właśnie Donald Duck. Włosi naprawdę muszą kochać tego kaczora :) może ma to jakiś związek z ognistym temperamentem?

9. Donald jako gwiazda disco.

Pod koniec lat siedemdziesiątych został wydany album Mickey Mouse Disco, w którym Kaczor Donald ma swoją pierwszą (i ostatnią) własną piosenkę disco: Macho Duck. W prześmiewczy sposób opowiada o powodzeniu Donalda wśród kobiet i jego słynnych wybuchach gniewu.


He's got style, he's got flare

Got two left feet but he doesn't care
Dressed in blue, fit to form
Ladies love to touch his uniform
Mess with him and your outta luck
He's a macho duck

...
Can he move, well guess what?

Watch his wiggle waddle strut
But feathers fly when he gets riled
It's like a pillow fight of white


Na dziś to już koniec ciekawostek o Kaczorze Donaldzie, chociaż na pewno znalazłoby się jeszcze kilka interesujących faktów. Może Wy znacie jakieś jeszcze? Kogo z trójki: Miki-Donald-Goofy lubicie najbardziej? A może jest ktoś, kto Was denerwuje?

niedziela, 26 maja 2019

12 animowanych mam

Wiele filmów animowanych zaczyna się od dzieciństwa głównego bohatera lub całkowicie opowiada historię dziecka lub młodej osoby. Nic dziwnego zatem, że również matka często jest jedną z najważniejszych postaci w fabule. Ona nie tylko karmi i chroni przed niebezpieczeństwem, ale też wspiera, uczy i dodaje otuchy. Nieważne są lata rozłąki, ona pozna swoje dziecko zawsze, czy ma jedno, czy też piętnaście. Dzisiaj Dzień Matki i to właśnie z tej okazji przedstawiam Wam alfabetyczną listę dwunastu najlepszych animowanych mam.

1. Pani Brisby

Główna bohaterka filmu Tajemnica IZBY lub Dzielna Pani Brisby (The Secret of NIMH) z 1982 roku. Pani Brisby to troskliwa mama czwórki małych myszek. Musi jednak jak najszybciej wyprowadzić się z całym dobytkiem, zanim farmer zacznie orać pole, na którym mieszkają. Czasu jest mało, a właśnie wtedy najmłodszy synek zapada na zapalenie płuc. Według lekarza powinien leżeć w łóżku przez najbliższe trzy tygodnie, bo w przeciwnym wypadku nastąpią śmiertelne komplikacje. Pani Brisby robi wszystko, co w swojej mocy by ocalić synka i resztę dzieci. Aby tego dokonać, musi zwrócić się o pomoc do potężnych drapieżników, od których dobrej woli zależy wszystko. Do tego dochodzi tajemnica szczurów laboratoryjnych, latami ukrywana przez Jonathana – zmarłego męża pani Brisby.
Pani Brisby to mała i niepozorna myszka doświadczona przez los. Chociaż boi się wielu rzeczy: o życie dzieci, że nie zdąży przed farmerem, że pożre ją sowa lub rozszarpią ją szczury, daje dowód swej odwagi, determinacji i nie poddaje się nawet w beznadziejnej sytuacji.

2. Czika

Czika (Perdita) z filmu 101 Dalmatyńczyków to nie tylko elegancka samiczka rasy dalmatyńczyk, ale też silna kobieta: to nie byle wyczyn urodzić i wykarmić 15 szczeniąt! Lecz już będąc w ciąży, nad jej macierzyństwem wisiały czarne chmury. Wizja odebrania jej nowo narodzonych dzieci sprawiała, że wolałaby w ogóle ich nie mieć, niż gdyby miały dorastać bez niej. Dobrze, że na początku nie wiedziała, po co Cruella DeMon chce kupić jej maleństwa. Czika była w pełni szczęśliwa, gdy dowiedziała się, że wszystkie maluchy zostają. Kilka tygodni później czar prysł, gdy dorastające szczeniaki zostały brutalnie skradzione z ich własnego domu. Wspólnie z Pongiem rozgłosili wiadomość po okolicznych psach, a potem bez wahania wyruszyli na ratunek, idąc przez deszcz, śnieg i mróz. Nie mogli się spodziewać, że w tej wyprawie „dorobią się” kolejnych szczeniaków: niedoszłe ofiary Cruelli DeMon dołączyły do ich rodziny i tak Czika została mamą dla 99 szczeniaków.

3. Elastyna

Słynna Elastyna z pixarowskich Iniemamocnych, prywatnie Helen Parr, żona pana Iniemamocnego, mama Wioli, Maksa i Jack-Jacka. Jej elastyczna moc idealnie pasuje do roli pełnoetatowej pani domu: ułatwia codzienne zajęcia takie jak sprzątanie, gotowanie czy rozdzielanie kłócących się dzieci. A w sytuacji zagrożenia, które w rodzinach superbohaterów zdarzają się nagminnie, Elastyna może zrobić spadochron albo ponton z samej siebie. I chociaż dobro rodziny jest dla niej najważniejsze to wie, że jej potrzeby również są ważne, dlatego nie boi się rozwijać swojej kariery i zostawić dzieci pod opieką męża. Oczywiście, po odpowiednim przeszkoleniu i zawsze pod telefonem.

4. Królowa Elinor

Królowa Elinor z Meridy Walecznej musi trzymać pieczę nie tylko nad nastoletnią córką i rozbrykanymi trojaczkami, ale również pilnować, by sojusz między klanami narowistych wojowników nie runął niczym zamki dawnych plemion. Jednak Merida, która temperament odziedziczyła po ojcu, nie jest łatwa w wychowaniu na porządną księżniczkę. Elinor dużo wymaga od córki, a przy tym jest stanowcza i surowa, co doprowadza Meridę do szału. Chociaż jest idealną królową, na pewno nie jest idealną matką, ale to akurat zmienia się z czasem. Wreszcie dostrzega, że nauka, którą tak długo wciskała Meridzie do głowy, nie poszła w las oraz akceptuje, że jej córka ma własne marzenia i cele. Po lekcji, którą otrzymała od życia, Elinor wie, jak pogodzić obowiązki królowej z rolą matki.

5. Imelda

Imelda, matka tytułowej Coco, protoplastka rodu Rivera. Opuszczona przez męża jako młoda matka, założyła własny biznes obuwniczy, żeby utrzymać siebie i córkę. Ze względu na to, że mąż był muzykiem-pasjonatą, znienawidziła muzykę od momentu, gdy ich opuścił, toteż wprowadziła surowy zakaz grania i śpiewania przez członków całej rodziny. Nikomu specjalnie to nie przeszkadzało (do czasu), rodzina rozrastała się, a firma prosperowała jeszcze długo po śmierci Imeldy. Nie mogła się spodziewać, że dopiero w zaświatach jej życie przewróci się do góry nogami i zakwestionuje swoje przeszłe decyzje.

6. Kala

Kala, matka Tarzana. Po tragicznej utracie własnego dziecka, gorylica Kala odnajduje młode obcego gatunku małpy, przygarnia je i broni przed drapieżnym kotem. Pomimo dezaprobaty przywódcy stada, stawia na swoim i opiekuje się małym stworzonkiem. Pomimo jego odmienności, uczy go jak być gorylem i podnosi na duchu w trudnych chwilach. Gdy dorosły Tarzan wreszcie odnajduje przedstawicieli swojego gatunku, Kala zabiera go do zniszczonej chaty, gdzie może dowiedzieć się o swojej przeszłości. I chociaż gorylica ma rozdarte serce, nie stara się wpłynąć na decyzję syna i zapewnia, że zawsze będzie go kochać – nieważne, którą drogą pójdzie. 

7. Mama Muminka

Kochana Mamusia Muminka, kto jej nie pamięta? Mimo, że tylko Muminek jest jej prawdziwym synkiem, Mama Muminka tak naprawdę jest mamą dla całej Doliny Muminków. Każdy, kto gości w jej domu może liczyć na ciepły obiad, miękkie łóżko i trzaskający kominek. Troskliwa i opiekuńcza, wierzy, że w każdym tkwi dobro, nawet jeśli na początku go nie widać. Ma słabość do błyskotek, a swoje małe skarby skrzętnie przechowuje w słynnej, czarnej torebce. Jest też bardzo dzielna i nie boi się przygód. W każdym miejscu, nawet najbardziej odległym i nieprzyjaznym, potrafi uczynić namiastkę domu.

8. Rosita

Rosita z filmu Sing: żona Normana i mama dwudziestu pięciu rozbrykanych prosiaków. Podczas gdy mąż ciężko pracuje w biurze by utrzymać całe to stado, Rosita ciężko pracuje w domu: gotuje, sprząta, pierze, czyta bajki na dobranoc i robi wszystkie inne ważne rzeczy, żeby jej rodzina czuła się dobrze. Ma tyle na głowie, że ciężko jej znaleźć czas dla siebie, a co dopiero mówić o zainteresowaniach? Ale Rosita ma pasję: od zawsze uwielbiała śpiewać i dobrze jej to wychodziło. Gdy wreszcie nadarza się okazja od losu, Rosita wykazuje się wielką kreatywnością, żeby pogodzić obowiązki pani domu z muzyczną karierą.

9. Królowa Sarabi

Królowa Sarabi, władczyni Lwiej Ziemi, żona króla Mufasy i matka Simby. Wie, że lwiątko potrzebuje opieki, ale też dużo wolności, żeby poznawać świat i uczyć się polować. Choć jest bardzo wyrozumiała dla Simby, dba o to, żeby nie pałętał się po sawannie bez opieki. Mimo, że jest królową, jest też lwicą jak wiele innych i najbardziej lubi wylegiwać się na nasłonecznionej skale razem z resztą stada. Jednak wszystko się zmienia, gdy traci swoją rodzinę: pod rządem Skazy staje się smutna i oschła, ale wciąż dumnie kroczy przed ujadającymi hienami i ma odwagę wytknąć Skazie jego błędy. Poznaje swojego Simbę po wielu latach, chociaż oszołomiona uderzeniem Skazy w pierwszej chwili myli go z Mufasą. Nie daje wiary kłamstwom Skazy i zaciekle walczy o zwycięstwo syna.

10. Sarah Hawkins

Sarah Hawkins z Planety Skarbów. Samotnie wychowuje nastoletniego Jima i prowadzi gospodę na planecie Montresor. Ojciec Jima porzucił ich, gdy chłopak był jeszcze w wieku szkolnym. Opiekuńcza i wyrozumiała, stara się zapewnić synowi godne życie, choć przez to nie zawsze ma dla niego czas. Tęskni do dawnych chwil, w których Jim był jeszcze mały i nie sprawiał tylu kłopotów. Gdy wymaga tego sytuacja, potrafi być surowa i postawić na swoim. Na początku uważa, że podróż daleko w kosmos to szalony pomysł, ale potem daje się przekonać, że taka wyprawa będzie doskonałą lekcją życia dla jej dorastającego syna.

11. Sariatu

Sariatu z filmu Kubo i dwie struny. Wdowa, która samotnie wychowuje syna. Znienawidzona przez własną rodzinę przez mezalians, który popełniła, chroni Kubo przed jego mściwym dziadkiem i ciotkami. Chociaż w ciągu dnia pogrążona jest w transie, w nocy się z niego wybudza i rozmawia z synem. Wszystko psuje się, gdy chłopak raz nie słucha się matki, co sprowadza na nich katastrofę. Jednak Sariatu pilnuje i dba o swojego syna nieważne, co by się stało i jak bardzo musiałaby się dla niego poświęcić. Jednocześnie wierzy w siłę Kubo i wie, że przekazana mu nauka nie pójdzie w zapomnienie.

12. Valka

Valka z filmu Jak wytresować smoka 2, żona Stoika i matka Czkawki. Od zawsze czuła, że nieustanna wojna ze smokami jest jałowa i musi istnieć jakiś pokojowy sposób, żeby ją zakończyć, jednak mąż nie chciał o tym słyszeć. Niedługo po urodzeniu Czkawki została porwana podczas jednego ze smoczych ataków. Jednak to porwanie było czymś więcej: została wybrana przez smoka na towarzysza. Chmuroskok zabrał ją do lodowej jaskini, gdzie kwitło życie i smocza społeczność. Właśnie tam spędziła blisko dwadzieścia lat życia i nie wracała na Berk, zapewne ze strachu przed reakcją Stoika, który mógłby zaatakować jej smoka. Gdy wreszcie rodzina połączyła się na nowo, Valka stała się mentorką dla Czkawki, dzieliła się z nim doświadczeniem i wiedzą o smokach.

To była lista dwunastu najciekawszych mam z animacji. Pani Brisby, Czika, Elastyna, Elinor, Imelda, Kala, Mama Muminka, Rosita, Sarabi, Sarah Hawkins, Sariatu i Valka: każda z nich jest kochającą matką i każda z nich jest ciekawą postacią. Nieważne, czy to człowiek, zwierzę, czy ma rodzone dziecko, czy adoptowane, jedno, czy wiele: każda mama jest ważna. Takich mam w animacji jest dużo więcej. Początkowo chciałam zrobić listę na 26 pozycji, ale byłaby za długa, więc skróciłam ją do szczęśliwej dwunastki. I nie dlatego, że zabrakło mi mam, bo nie zabrakło, ale dlatego, że lista byłaby bardzo długa. Musiałam spośród nich wybrać te najciekawsze, ale zostało jeszcze wiele innych. To była moja propozycja, ale ciekawi mnie, jakie animowane mamy Wy chcielibyście umieścić na liście i dlaczego?

czwartek, 23 maja 2019

"Kraina cudów" - cudowna czy cudaczna?


Zaczynając od marketingu: zwiastuny robią Krainie Cudów niedźwiedzią przysługę. Kreują obraz pustego kolorowego widowiska dla najmłodszych. I tak, może i jest to kolorowe widowisko dla najmłodszych, ale na pewno nie puste.

June to szczęśliwa dziewczynka w wieku szkolnym, która wyróżnia się ponadprzeciętną inwencją twórczą i inżynierskim zacięciem. Jej pomysły przyciągają dzieciaki z sąsiedztwa, więc ma mnóstwo przyjaciół i jest duszą towarzystwa. Jednak to, co dzieje się w harmidrze podwórkowych zabaw, najpierw rodzi się w ciszy pokoju dziewczynki. Właśnie tam, June razem ze swoją mamą wymyślają latające karuzele i świecące zjeżdżalnie. Żadna z nich nie jest świadoma tego, że ich fantastyczne pomysły są realizowane gdzieś indziej. I to z zaskakującą dokładnością.

Wtedy staje się coś, co doprowadza June do zamknięcia pudła z zabawkami i zapomnienia o byciu dzieckiem. Trudną sytuację próbuje zagłuszyć rozmaitymi obowiązkami, które sama sobie wymyśla. Jednak w głębi duszy przeżywa traumę, z którą nie umie sobie poradzić. Wszystko zmienia się, gdy wyjeżdża na kolonie i gubi się w lesie.
Kraina Cudów to w głównej mierze film akcji, ale też wie, kiedy trzeba zwolnić. To nie jest bajka w stylu „byle śmieszniej, byle głośniej, byle więcej”. I choć dorosły może nie znajdzie w niej nic odkrywczego, nie powinien też się zanudzić. Urzekająca fizyka, przepiękne lokacje i oryginalna maszyneria cieszą oko i poczucie estetyki. Nie ma tutaj niezręcznych żartów o pierdzeniu i im podobnych, jak w wielu kiepskich animacjach. Humor na dobrym poziomie, dodatkowo okraszony krwiożerczymi maskotkami, które z jednej strony są przeraźliwe, a z drugiej komiczne. Muzyka również daje radę, razem z dynamiczną piosenką końcową oraz fantastyczną interpretacją „What a Wonderful World”:



Choć jako dwudziestokilkulatka zupełnie nie wpisuję się w target tego filmu, to udało mu się trafić w moje osobiste struny. Do pewnego stopnia identyfikowałam się z bohaterką, bo sama kiedyś wymyślałam magiczne światy, do których chciałam trafić. Wiele dzieci tak robiło, robi i robić będzie, dlatego plus za połączenie uniwersalnego zjawiska z oryginalnym pomysłem.

Ale Kraina Cudów nie jest idealna, mam do niej kilka zarzutów. Na początku zdaje się chwytać za wiele tematów, które w późniejszym rozrachunku nie mają szansy się rozwinąć. Poboczne postacie, takie jak tata i przyjaciele June, dostają sporo czasu ekranowego, ale nie mają praktycznie żadnego znaczenia dla całej historii. Już wujek i ciotka, którzy byli tylko w dwu-trzy minutowej scence, odegrali większą rolę niż oni. Ale niedługo przed premierą Krainy Cudów, studio Paramount Animation ogłosiło, że jeszcze w tym roku pojawi się serial na podstawie filmu, który będzie można oglądać na kanale Nickelodeon. Zatem te postaci mają jeszcze szansę do rozwoju, ale ja pewnie już nie będę dociekać. Ale moim największym zarzutem jest to, że Kraina Cudów jest zbyt bezpieczna: po animacjach mocno chwytających za serce jak Toy Story 3, W głowie się nie mieści, czy Coco, serwowana nam historia nie jest aż tak poruszająca. Myślę, że gdyby postawiono na zdecydowany zwrot akcji na niekorzyść głównej bohaterki, pobocznym postaciom dano więcej charakteru i może gdyby zakończenie było bardziej słodko-gorzkie – ten film mógłby stać się naprawdę wyjątkowy i można byłoby go porównywać do disnejowskich hitów.


Morał jest taki, że jeśli masz pod opieką dziecko (takie do 9 lat, mniej więcej) możesz z nim na to iść. Film jest dobry też dla kilkuletnich maluchów i pierwszą wycieczkę do kina. Choć w Krainie Cudów jest problem, który pcha fabułę do przodu, nie ma żadnej złej postaci ani brutalności. To mądra bajka, która opowiada o tym, jak ważne w naszym życiu są emocje, że trzeba nauczyć się akceptować również te złe, bo inaczej będą nas zżerać od środka. Do tego piękna animacja, muzyka i zabawne pluszaki na dokładkę.

Średnia ocen na FilmWebie to aktualnie 6,2. O Rotten Tomatoes aż szkoda gadać, bo tam Kraina Cudów została zmieszana z błotem, na co zdecydowanie nie zasługuje. Możliwe, że ma to związek ze skandalem wokół reżysera oraz tym, że studio nie ma jeszcze wyrobionej marki. Nie jest to wybitna animacja, ale jest po prostu dobra. Moja ocena to 7/10, wliczając w to dodatkową gwiazdkę za mój sentyment do wymyślania krain.

Odpowiadając na pytanie postawione w tytule posta: Kraina Cudów nie jest ani cudowna, ani cudaczna. Nie zanudza ani nie wywołuje grymasu zażenowania, za to zachwyca obrazem i muzyką, a sama historia jest prosta, ale mądra. Jednocześnie to kolejny dowód na to, jak bardzo kiepski marketing może zaszkodzić dobremu filmowi. Czasem lepiej nie dawać wiary niezręcznym i chaotycznym zwiastunom, a zaufać swojej intuicji i przekonać się samemu.